Domowe historie, akt I

O tym jak remontowanie starego domu zdominowało nasze rodzinne życie. Na dobre i na złe.

Scena 1
Artur: Znalazłem niedaleko gościa, który ma stare, poniemieckie cegły rozbiórkowe po 60 gr za sztukę, część cegieł trzeba będzie wymienić z muru, wymurować słupki na podciągi, przygotować zaprawę w tradycyjnym stylu, a później docieplimy tynkiem perlitowym aby grzało i oddychało. Będziemy musieli też…
Ania: Aaaa, w kółko tylko tynki, zaprawy, cegły ! Nie mogę już tego słuchać !
Artur: ale muszę ci wszystko opowiedzieć o odnawianiu starych domów, czeka nas długi remont, a ja przecież wiecznie żyć nie będę.
Scena 2
Artur: Być może to pęknięcie jest na tyle poważne, że trzeba będzie przemurować kawałek ściany.
Ania: No dobra, będzie co ma być. Nie mamy na to wpływu więc na razie się nie martwmy.
Artur: Taki z Ciebie teraz Dalajlama?
Ania: Kupiliśmy stary dom do remontu, nie mam innego wyjścia.
Scena 3
Artur: ( precyzyjny opis technologii budowlanych, co i jak zrobimy, wylewki, chudziaki, nadproża, tynki, stropy , instalacje, blablabla, itp.)
Ania: ale po co mi to opowiadasz jak i tak nic nie rozumiem !
Artur: mówię Ci właśnie po to żebyś zrozumiała.
Ania: A czy jakbym Ci powiedziała jak zbudować zdanie po francusku w trybie przypuszczający czasu przeszłego i nawet podała zasady odmiany przez osobę to byś potrafił zbudować takie zdanie ? Nie !!! Więc jak Ty mi opowiadasz o budowie, to ja się wyłączam już po tych porożach !
Scena 4
Siedzę przed kompem i obrabiam zdjęcia do nowego wpisu na bloga. Przez drzwi zagląda Artur.
Artur: Co robisz?
Ania: zajmuje się naszym blodżkiem
Artur: no właśnie, bo wiesz znalazłem tu pod Wrocławiem niedrogo takie bloczki betonowe…